Krzysztof Gospodarek: 13 lat walki o pamięć i spuściznę Violetty Villas

Syn Violetty Villas wciąż walczy o prawa do wizerunku matki

Krzysztof Gospodarek, jedyny syn legendarnej polskiej piosenkarki Violetty Villas, od ponad dekady prowadzi batalię o pamięć i dobre imię swojej matki. Mimo że od jej tragicznej śmierci minęło już 13 lat, wciąż toczy sądowe spory, walczy o prawa do jej spuścizny, a także próbuje ochronić rodzinny dom przed upadkiem. Jego życie od lat jest nierozerwalnie związane z trudną relacją z matką, ale również z determinacją, by przywrócić jej należne miejsce w historii polskiej kultury.

Dom Violetty Villas w Lewinie Kłodzkim: symbol pamięci i zaniedbania

Dom, w którym Violetta Villas spędziła ostatnie lata życia, powoli popada w ruinę. Syn artystki, Krzysztof Gospodarek, odzyskał go po latach procesów z opiekunką matki, Elżbietą Budzyńską, ale brak środków finansowych uniemożliwia gruntowny remont. Budynek, niegdyś tonący w różach, dziś jest opustoszały i zniszczony. Mimo emocjonalnego przywiązania Krzysztof przyznaje, że utrzymanie nieruchomości to ogromne wyzwanie, zwłaszcza że mieszka z rodziną w Warszawie, ponad 500 km od Lewina.

Walka z opiekunką: manipulacje i więzienie

Historia relacji Violetty Villas z Elżbietą Budzyńską to jeden z najbardziej mrocznych wątków w życiu artystki. Opiekunka, która przejęła kontrolę nad życiem piosenkarki, odizolowała ją od rodziny i przyjaciół, a także wpływała na decyzje finansowe. Po śmierci Villas sąd unieważnił testament, w którym cały majątek przekazywała Budzyńskiej, uznając, że artystka nie była w pełni świadoma swoich czynów. Kobieta trafiła do więzienia za znęcanie się nad Villas, ale syn piosenkarki nadal zmaga się z konsekwencjami jej działań.

Tragiczne ostatnie chwile Violetty Villas

5 grudnia 2011 roku Violetta Villas zmarła w swoim domu w Lewinie Kłodzkim. Syn artystki Krzysztof Gospodarek dowiedział się o tym z telewizji – matka nie chciała się z nim widzieć przed śmiercią. Warunki, w jakich zmarła, szokowały: pomieszczenie było brudne i zimne, a ciało wykazywało ślady wielogodzinnej agonii. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci mogło być zapalenie płuc lub zator tłuszczowy, ale media spekulowały również o zaniedbaniach i głodzeniu. Te wydarzenia do dziś pozostają niewyjaśnioną traumą dla jej syna.

Relacja matki i syna: między miłością a bólem

Krzysztof Gospodarek przez większość dzieciństwa wychowywał się u dziadków, gdyż Villas koncentrowała się na karierze. Choć próbowała nadrobić stracony czas – zabierała go do Las Vegas, kupiła mieszkanie w Warszawie – ich relacja nigdy nie była harmonijna. „Pewnie kochała mnie na swój sposób, ale nie umiała być matką” – wspominał. Najtrudniejszym momentem był rok 1998, gdy Budzyńska przekazała mu, że Villas „wyrzeka się” syna. Od tamtej pory nie widzieli się przez lata.

Wpływ władz PRL na życie Violetty Villas

Krzysztof podkreśla, że matka padła ofiarą represji ze strony komunistycznych władz. Jej sukces w USA sprawił, że stała się podejrzana dla służb. Śledzono ją, nękano telefonami, a jej utwory zniknęły z radia i telewizji. „Mamę zaczęli nachodzić ubecy. To był początek jej depresji” – mówił w rozmowie z Justyną Kopińską. Trauma i uzależnienie od leków zniszczyły psychikę artystki, co miało wpływ także na jej relację z synem.

Muzeum czy ruina? Przyszłość domu Villas

Krzysztof Gospodarek marzy o utworzeniu w Lewinie Kłodzkim muzeum poświęconego matce, lecz brak funduszy i konflikty z lokalnymi władzami utrudniają realizację tego planu. Gmina sama stworzyła izbę pamięci, ale syn Villas uważa, że wykorzystuje jej wizerunek bez konsultacji z rodziną. „Nie chcę zawłaszczać historii matki, ale nie zgadzam się na komercjalizację jej pamięci” – podkreśla.

Film o Violetcie Villas: długo wyczekiwany projekt

Od lat mówi się o planach realizacji filmu biograficznego o życiu Violetty Villas. W rolę artystki ma wcielić się Sandra Drzymalska, a Krzysztof Gospodarek współpracuje z twórcami, by zachować wierność faktom. Jak sam przyznał, proces produkcji jest trudny, ale wierzy, że projekt w końcu ujrzy światło dzienne i odda sprawiedliwość historii jego matki.

„Będę walczył nawet w Strasburgu”

Pomimo upływu czasu Krzysztof nie ustaje w staraniach, by odzyskać pełnię praw do spuścizny Violetty Villas. W kolejnych procesach broni nie tylko majątku, ale także dobra pamięć o matce, która przez lata była jednym z największych głosów polskiej estrady. Jego determinacja pokazuje, że walka o prawdę o Villas wciąż trwa, a jej syn nie zamierza się poddać.

Przewijanie do góry