Mikey Madison: Od nieśmiałej dziewczynki do zdobywczyni Oscara za „Anorę”

Mikey Madison, a właściwie Mikaela Madison Rosberg, to dziś jedna z najbardziej rozpoznawalnych aktorek młodego pokolenia w Hollywood. Jej droga od nieśmiałej miłośniczki koni do laureatki Oscara za rolę w nagrodzonym Złotą Palmą filmie „Anora” była pełna wyzwań, ale także momentów, które zapisały się w historii kina.

Początki kariery Mikey Madison

Urodzona 25 marca 1999 roku w Los Angeles, Mikey Madison wychowała się w żydowskiej rodzinie, gdzie rodzice byli psychologami. Dzieciństwo spędziła w siodle, trenując jeździectwo, a marzenia o aktorstwie zrodziły się dopiero pod wpływem oglądania Jennifer Lawrence w Igrzyskach śmierci. Już jako nastolatka zaczęła pojawiać się w krótkometrażówkach, ale prawdziwy przełom przyszedł w 2016 roku, gdy dołączyła do obsady serialu „Lepsze życie” u boku Pameli Adlon. To właśnie tam zbudowała swoje pierwsze poważne aktorskie portfolio, wcielając się w buntowniczą Max Fox.

Przełomowa rola w „Pewnego razu… w Hollywood”

Choć Mikey Madison zdobyła pewną popularność dzięki serialom, to rola Susan „Sadie” Atkins, członkini sekty Charlesa Mansona w filmie Quentina Tarantino „Pewnego razu… w Hollywood”, otworzyła jej drzwi do wielkiego świata kina. Tarantino, znany z odkrywania talentów, zauważył w niej nie tylko umiejętności aktorskie, ale także niezwykłą charyzmę. „To było jak spełnienie marzeń” – wspominała Madison, podkreślając, że praca z reżyserem utwierdziła ją w przekonaniu, że aktorstwo to jej prawdziwa pasja.

Narodziny gwiazdy: „Anora” i sukces w Cannes

Prawdziwy punkt zwrotny w karierze Mikey Madison przyniosła jednak rola Ani Mikheevy w filmie Seana Bakera „Anora”. Historia pracownicy seksualnej, która wplątuje się w romans z rosyjskim oligarchą, zafascynowała krytyków i publiczność na całym świecie. Film zdobył Złotą Palmę w Cannes, a sama Madison została okrzyknięta odkryciem festiwalu. Jej kreacja była tak poruszająca, że przyniosła jej nie tylko nominacje do Złotych Globów i nagród BAFTA, ale także statuetkę Oscara za najlepszą rolę kobiecą w 2024 roku.

Wyzwania związane z rolą w „Anorze”

Przygotowania do filmu „Anora” były dla Mikey Madison jednym z najtrudniejszych wyzwań w karierze. Musiała nauczyć się rosyjskiego, opanować taniec na rurze, a nawet spędzić czas w klubach ze striptizem, by lepiej zrozumieć swoją postać. „To była fizycznie i emocjonalnie wymagająca rola. Czułam, że muszę przekraczać swoje granice niemal każdego dnia” – przyznaje aktorka. Jednym z najbardziej wymagających momentów była scena, w której jej bohaterka odpiera atak zbirów, co skończyło się dla Madison kontuzją kolana i złamanym paznokciem.

Jak Mikey Madison buduje swoje postaci

Mikey Madison słynie z tego, że wybiera role skrajnie różne od jej własnej osobowości. „Jestem grzeczną dziewczynką. Nigdy się nie buntowałam” – mówi. Dlatego właśnie uwielbia grać postaci takie jak mordercza Amber w „Krzyku” czy zbuntowana Max w „Lepszym życiu”. Dzięki temu może eksplorować ciemniejsze strony ludzkiej natury, pozostając w życiu prywatnym spokojną i zdyscyplinowaną osobą. Jej metody aktorskie obejmują m.in. tworzenie tablic inspiracji na Pintereście i intensywny research przed nakręceniem każdej sceny.

Przyszłość Mikey Madison po Oscaro

Po triumfie „Anory” i zdobyciu Oscara przed Mikey Madison otworzyły się drzwi do największych projektów Hollywood. Choć nie zdradza jeszcze szczegółów, przyznaje, że jej lista marzeń współpracy z reżyserami i aktorami stale się wydłuża. „Chcę pracować z ludźmi, którzy tak jak Sean Baker dają aktorowi wolność twórczą” – mówi. W jej przyszłych projektach z pewnością nie zabraknie ról, które znów zmuszą ją do przekraczania własnych granic.

Co wyróżnia Mikey Madison w Hollywood?

W świecie, gdzie wiele aktorek dąży do podobnych ról, Mikey Madison wyróżnia się odwagą w wyborze nieoczywistych postaci. Jej bohaterki nigdy nie są jednowymiarowe – czy to buntownicza nastolatka, morderczyni z sekty Mansona, czy pracownica seksualna szukająca miłości. Dzięki temu jej kariera przypomina bardziej artystyczną podróż niż zwykłą hollywoodzką historię sukcesu. „Anora” udowodniła, że Madison jest nie tylko świetną aktorką, ale także prawdziwą artystką, gotową poświęcić wszystko dla swojej pasji.

Dziś, z Oscarem w dłoni, Mikey Madison stoi u progu jeszcze większej kariery. Jej historia pokazuje, że nawet najmniejsze marzenia – jak te o aktorstwie – mogą zmienić się w spektakularną rzeczywistość, jeśli tylko ma się wystarczająco dużo determinacji i odwagi.

Przewijanie do góry