Ewelina Ślotała: Prawda o Konstancinie, tajemnica śmierci i ostatnia książka

Śmierć Eweliny Ślotały. Matka ujawnia przyczynę tragedii

Ewelina Ślotała, autorka głośnych książek o życiu warszawskich elit, zmarła nagle w wieku 35 lat. Jej śmierć wstrząsnęła nie tylko środowiskiem literackim, ale także fanami, którzy śledzili jej odważne reportaże o Konstancinie. Matka pisarki zdradziła, że przyczyną zgonu był krwotok wewnętrzny, który doprowadził do zatrzymania akcji serca. „Była w ciężkim stanie, a jej organizm nie miał już siły walczyć” – wyznała w emocjonalnym wywiadzie.

Ślotała od lat zmagała się z problemami zdrowotnymi, w tym z depresją i stanami lękowymi. Jej matka wspominała, że córka w ostatnich miesiącach życia wróciła do rodzinnego domu, gdzie pracowała nad swoją piątą książką – „Mężczyźni Konstancina”. Niestety, nie zdążyła zobaczyć jej wydania.

Ostatnia książka Eweliny Ślotały. Co ujawniła o elitach?

„Mężczyźni Konstancina” to kontynuacja serii, w której Ślotała opisywała skandaliczne kulisy życia bogaczy. Tym razem autorka skupiła się na mężczyznach, którzy – jak twierdziła – często ukrywają swoją prawdziwą tożsamość. „Geja za męża nie chce nawet najbardziej zdesperowana gold diggerka” – pisała w książce, sugerując, że wielu wpływowych biznesmenów i polityków prowadzi podwójne życie.

Ślotała zwracała uwagę na obsesję na punkcie luksusu i wyglądu wśród konstancińskich elit. Opisywała, jak mężczyźni wydają fortuny na garnitury szyte na miarę u tajnych krawców czy buty za 20 tysięcy złotych, jednocześnie udając heteroseksualnych patriarchów. „Wszystko po to, by jeden kogucik mógł puścić oko do drugiego w windzie” – ironizowała.

Ewelina Ślotała o przemocy domowej. Jej własna historia

Pisarka nie bała się mówić o trudnych tematach, w tym o przemocy, której sama doświadczyła. W mediach wielokrotnie wspominała o swoim burzliwym związku z piłkarzem Jakubem Rzeźniczakiem. Choć nigdy nie podała szczegółów, sugerowała, że relacja ta pozostawiła w niej trwały ślad.

„Żony Konstancina”, jej debiut literacki, był wstrząsającym reportażem o kobietach żyjących w złotych klatkach. Ślotała pokazywała, jak bogactwo i status społeczny maskują cierpienie, samotność i upokorzenia. Jej książki stały się głosem tych, których nikt nie chciał słuchać.

Kontrowersje wokół książek Ślotały. Dlaczego budziły emocje?

Pisarka nie unikała ostrych sformułowań i bezpośrednich oskarżeń. W „Kochankach Konstancina” opisywała romanse żonatych mężczyzn z młodymi modelkami, a w „Matkach Konstancina” – presję, jaką kobiety odczuwają, by spełniać nierealne oczekiwania. Wiele osób z wyższych sfer czuło się przez nią narażonych na kompromitację, a niektórzy grozili nawet pozwami.

Mimo to Ślotała nie ustępowała. Twierdziła, że jej misją jest pokazanie prawdy, nawet jeśli ma to kosztować ją utratę wpływowych znajomości. „Nie piszę, by zniszczyć czyjeś życie, ale by otworzyć oczy” – mówiła w wywiadach.

Życie prywatne Eweliny Ślotały. Dlaczego wróciła do rodzinnego domu?

W ostatnich miesiącach przed śmiercią pisarka wycofała się z życia publicznego. Jej matka ujawniła, że córka zmagała się z głęboką depresją i brakiem sił do walki. „Leki i terapia nie pomagały. Była wyczerpana” – przyznała.

Ślotała pracowała nad nową książką, ale jej stan zdrowia gwałtownie się pogorszył. Krwotok wewnętrzny, który stał się bezpośrednią przyczyną śmierci, był prawdopodobnie powikłaniem długotrwałego stresu i wyczerpania organizmu.

Reakcje po śmierci Eweliny Ślotały. Kto ją wspominał?

Wydawnictwo Prószyński Media wydało oświadczenie, w którym podkreśliło, że Ślotała była „głosem kobiet, które często nie miały odwagi mówić o swoich problemach”. Wyrazy współczucia przekazał także Krzysztof Rutkowski, który przyznał, że znał pisarkę osobiście i wielokrotnie jej pomagał.

Nawet po śmierci Ślotała pozostawiła po sobie ślad. Jej książki wciąż budzą emocje, a czytelnicy doceniają jej odwagę w mówieniu o tym, co inni woleliby przemilczeć. „Mężczyźni Konstancina” to jej ostatnie słowo – mocne, szczere do bólu i pozostawiające wiele pytań bez odpowiedzi.

Dziedzictwo Eweliny Ślotały. Czy ktoś podejmie jej tematykę?

Śmierć pisarki pozostawiła pustkę w polskiej literaturze faktu. Nikt inny nie miał takiego spojrzenia na świat bogaczy i nie pisał o nim z taką bezkompromisowością. Czy znajdzie się ktoś, kto odważy się kontynuować jej dzieło?

Na razie pozostają jej książki – jako świadectwo czasów, w których pieniądze i władza często przykrywają ludzkie dramaty. Ewelina Ślotała odeszła za wcześnie, ale jej słowa wciąż żyją. I wciąż bolą.

Przewijanie do góry