Promocyjne wejściówki do aquaparku Tatralandia
Promocyjne wejściówki do aquaparku Tatralandia
Relaks w basenach termalnych
Relaks w basenach termalnych
Wypoczynek w gorących źródłach
Wypoczynek w gorących źródłach
Udany wypoczynek i dobra zabawa gwarantowana!
Udany wypoczynek i dobra zabawa gwarantowana!

Czego nie wolno na Słowacji…

Nieznajomość przepisów szkodzi, a brak znajomości zakazów i nakazów w państwie, w którym obowiązuje euro, szkodzi poczwórnie (w zależności od kursu tej waluty w danym dniu). Pewnie wiecie o tym doskonale. My również.

Odróżnia nas natomiast to, że my przez lata jeżdżenia na Słowacje zjedliśmy zęby na praktycznym studiowaniu tamtejszych zakazów, a Wy dzisiaj możecie uczyć się na naszych błędach. Słowacka policja niechętnie idzie na jakiekolwiek ustępstwa, nawet w stosunku do turystów. Napisanie tego rozdziału wydaje się zatem być absolutnie uzasadnione. …Bynajmniej się nie skarżę.

Zacznijmy bardzo ogólnie – od przepisów celnych obowiązujących w obrębie UE.

Być może wydaje się Wam, że jeśli i Polska i Słowacja znajdują się w strefie Schengen, obowiązuje to nieograniczony wręcz przepływ towarów. Nic bardziej mylnego.

Wino słowackie

 Każdy mający minimum 18 lat obywatel UE, może przewozić przez granicę polsko-słowacką co następuje:

- 800 sztuk papierosów,

- 10 litrów spirytusu,

- 20 litrów wina o podwyższonej zawartości alkoholu,

- 90 litrów zwykłego wina ,

- 110 litrów piwa.

Ilości zawrotne, to prawda. Za przekroczenie któregokolwiek z powyższych limitów w zawrotnym tempie traficie do Słowackiego aresztu, to również fakt.

Wróćmy do spraw bardziej przyziemnych aniżeli dziesięć litrów spirytusu w samochodzie  przeciętnego turysty. To, że niedozwolone jest również więcej niż dziewięćdziesiąt litrów wina już sobie powiedzieliśmy. A co z zabawnymi kiwającymi głowami pieskami na kokpicie kierowcy? Też nie wolno.  Różaniec na lusterku? Również nie. GPS na przedniej szybie? Nie na słonecznej Słowacji.  

Piesek w samochodzie

Od 2009 roku obowiązuje u naszych południowych sąsiadów  zakaz lokowania w samochodzie czegokolwiek, co mogłoby chociaż w najmniejszym stopniu ograniczać widoczność kierowcy. Zarówno obrazek z patronem kierowców, jak i nieaktualne  winiety opłat autostradowych powinny zostać usunięte z szyby. W innym wypadku przed mandatem nie uchroni nas nawet Święty Krzysztof.

Wróćmy na chwilę do kwestii poruszanych na początku niniejszego rozdziału. Załóżmy, że wyposażyliśmy się w dozwoloną ilość stu litrów słowackiego piwa i siedmiuset europejskich papierosów. GPS przyczepiliśmy do kierownicy, a bagażnik uczyniliśmy budą dla psa z kiwającą głową. Czy w obliczu zupełnego komfortu związanego z przestrzeganiem panujących  na Słowacji przepisów możemy zatrzymać się na chwilę, usiąść na skraju drogi i skorzystać z nabytych w Słowacji używek? Tak, jeśli chcemy aby nasz portfel stał się lżejszy o równowartość połowy piwa, które kupiliśmy. Dlaczego? Powody są dwa.

Zakaz palenia

Otóż na Słowacji obowiązuje zakaz palenia papierosów i spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Niedozwolone jest palenie i picie w pociągach, autobusach, na przystankach autobusowych, na krytych peronach, w ośrodkach kultury, zamkniętych obiektach sportowych, w przestrzeni publicznej urzędów, sklepów, muzeów i kin. Mandat dostaniemy ponadto za spożywanie napojów wyskokowych na ulicy, gdzie z kolei wolno nam puścić przysłowiowego dymka.

Po drugie, kierowcy na Słowacji nie mogą pić w ogóle, gdyż dopuszczalna liczba promili alkoholu we krwi wynosi 0.

Odpokutować (ze Słowackiego „pokuta” oznacza „mandat”) przyjdzie nam również wtedy, gdy przekroczymy panujące w słonecznej Słowacji ograniczenia prędkości. Dozwolona maksymalna prędkość w terenie zabudowanym to 50 km/h, poza terenem zabudowanym - 90 km/h, a na autostradzie - 130 km/h.

Słowacka policja

Wierzcie mi, mandatu zignorować się nie da. Jeśli nie zapłacicie od razu, policja ma prawo odebrać Wam prawo jazdy na piętnaście dni. Jeśli natomiast nie zapłacicie w tym terminie, to zostanie wobec Was wszczęte postępowanie administracyjne zakończone wydaniem postanowienia o zatrzymaniu prawa jazdy do czasu opłacenia kary. Lepiej więc zapłacić poleconą przez funkcjonariusza kwotę bez zbytniej dyskusji… tym bardziej, że w myśl słowackich przepisów prawnych, raz wystawiony mandat nie może zostać obniżony lub anulowany.

Gdy poruszamy się samochodem, musimy pamiętać, że mandat grozi nam nie tylko za złamanie opisanych wyżej zakazów. Równie restrykcyjnie traktowane są nakazy, do których bez wątpienia zaliczyć należy obowiązek zakupienia winiety.  W Słowacji winiety stanowią szczególny rodzaj opłaty za poruszanie się po drogach ekspresowych oraz autostradach.

Winiety słowackie

W przypadku pojazdów o masie całkowitej do 3,5 tony ceny winietek są następujące:

  • nalepka dziesięciodniowa - 10 euro
  • nalepka miesięczna 14 euro
  • nalepka roczna, czyli ważna do stycznia następnego roku - 50 euro

W winiety można się zaopatrzyć na wskazanych stacjach benzynowych oraz w niektórych sklepach. 

Bliska odległość Słowacji w stosunku do Polski, brak namacalnej granicy państwowej oraz językowe i kulturowe podobieństwo sprawiają, że czasami zapominamy o tym, że znajdujemy się w innym państwie. Chociaż wiele przepisów prawnych jest podobnych, warto pamiętać  o rozbieżnościach takich jak choćby dopuszczalna ilość spożytego alkoholu u kierowców. Co więcej, gdy pytacie o drogę bo przyczepiony do deski rozdzielczej GPS uparcie kieruje Was w stronę lasu, użyjcie raczej zwrotu hladać bo słowa szukać w Słowacji lepiej nie używać.

 

Sprawdź inne miejsca na udany wypoczynek